Bardzo
przepraszam Wasze poczucie estetyki, ale zostałam sterroryzowana.
Musiałam w kwadrans, dysponując starą skarpetą, czerwonymi spodniami od
pidżamy i białą nitką uszyć córce kurę...
Jej piękno jest dyskusyjne i raczej wewnętrzne, ale skoro zaprezentowałam na fb, pokażę i tutaj.
W ogóle uznałam, że na tej stronie będę wrzucać takie krótkie notatki, na szybko, podobne do tych, które umieszczam na fb. W końcu nigdy nie wiadomo czy mi się coś z profilem na fb nie stanie, a blog to blog.
Osobiście odnoszę wrażenie, że piękno kury zazwyczaj jest raczej... wewnętrzne ;)
OdpowiedzUsuńAle ta jest zaiste oryginalną kurą i jak poprawia humor, samym widokiem! ;)
no co Ty. kury są piękne :)) zaKURzona Ci to mówi.
Usuń