sobota, 2 czerwca 2012

miasteczko








14 komentarzy:

  1. albo uratujecie jakiś piękny stary dom, jak ten ratowany przez piszącą na27stronie.blogspot.com...

    OdpowiedzUsuń
  2. Bardzo Ci dziękuję za to, że wspomniałaś o tym blogu. Zajrzałam tam i wsiąkłam...

    OdpowiedzUsuń
  3. przewaliłam całą biblioteczkę za tą książką (o Abigail aż wreszcie wpisałam w internet i kupiłam:)
    A zdjęcia cudne, urokliwe:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. już poleciłam Abigel siostrze :) Coś jest w tej książce.

      Usuń
  4. Tajemnicy Abigel nie znam, ale chce poznać. Piszesz o książkach tak, że chce się od razu zacząć czytać. Ja na razie zbieram lekturę na wakacje. Ostatnio tyle zmian mi się w życiu szykuje, że prawie nie czytam. Ale skrupulatnie notuję. Lista ksiażek do przeczytania rośnie, ale chyba nareszcie znajdę czas. Oby do końca czerwca :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję :) Ja zwykle od razu po zakończeniu roku szkolnego ruszałam do bibliotek i wracałam z naręczem książek. Uwielbiałam ten czas - swoboda i możliwość czytania tylko dla przyjemności.
      Dasz znać, jak dotrą Smoki?

      Usuń
  5. Ja zostanę przy zdjęciach ;) uwielbiam stare kamienice w obiektywie ! Nie jestem tu z pewnością jedyna..
    Lubię Twoje zdjęcia, ot tyle Ci powiem :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję Ci bardzo. Przez to łażenie z aparatem, dostrzegam wokół więcej szczegółów. Niestety nie wszystkie są do oddania tym aparatem.

      Usuń
  6. Ksiazki nie czytalam, ale z nastoletnich lat pamietam film na jej podstawie - calkiem niezle zrobiony.

    OdpowiedzUsuń
  7. Zakurzona,
    książkę czytałam z przyjemnością. Rozumiem Twoją tęsknotę za cisza, spokojem i wolnością. Hałas w domu też okropnie na mnie wpływał. jakiś czs temu zarządziłam, powtarzam zarzadziłam porozumiewanie się o połowę ciszej. Sama zaczęłam również mówić ciszej zatem inni chcac mnie usłyszeć też zmienili to na inny. U mnie pomogło, oczywiście nie na 100% ale na jakieś 60. Aha, zapowiedziałam,że nie powtarzam dwa razy.
    O ucieczce na wies też marzę jak o niczym innym. Na razie kupiliśmy działeczkę na obrzeżach miasta ale taka pracowniczą, była dla nas w realnej cenie, no i jest z naszej części miasta czyli blisko.

    Całusy i spełnienia marzeń dla Was.
    Pozdrawiam
    Ola

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Może się starzeję, czy coś. Kiedyś lubiłam gwar i głośną muzykę, teraz preferuję ciche tykanie zegara ;)
      Będziesz miała miejsce na ogródek warzywny, czy raczej kawałek trawnika, żeby cieszyć się słońcem?

      Usuń
  8. Piszesz, że nigdzie nie mieszkałaś dłużej niż przez 8 lat.....jak ktoś pyta skąd jesteś to co odpowiadasz?

    "Tajemnicę Abigel" wpisuję na listę książek, które chcę przeczytać jak dzieci mi pozwolą. Już nie mogę się doczekać do tego czasu ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No właśnie. Żadne miejsce nie jest "moim". Jedyne, które jest stałe to wieś i dom babci, w którym przez lata podstawówki i szkoły średniej spędzałam każde wakacje, ferie i święta... ale stamtąd też nie jestem. Może jestem człowiekiem znikąd. Człowiekiem - widmo.

      Usuń